W ostatnich dniach pokazało się, że minister w rządzie RP i capo największego klubu parlamentarnego w sejmie RP są na pasku jakiejś mendy... kompletnie za darmo!
Nie ma dowodów na wzięcie łapówki, gdyż zarówno Zbych i Miro pieniędzy nie potrzebują(sądząc po oświadczeniach majątkowych). Jeśli dwóch dorosłych mężczyzn nie chce się wyzwolić spod wpływów jakiegoś osobnika to moim zdaniem jest to jakaś dewiacja.
Jednak nawet jeśli dewiant może budzić współczucie zwykłych obywateli i zainteresowanie naukowców, to dla demokracji jest on równie niebezpieczny co łapówkarz, bo efekt jest ten sam.
Na marginesie: dzisiaj ruszył proces Beaty S. - ona też miała problem z podatnością na wpływy :)
Komentarze